Oh, Filipie, Alexie, Patricku
Dlaczego od Nas, pięknych motyli
Wolicie Ich stado goryli.
Jesteśmy jak róże kwitnące
One zaś jak rosiczki zdychające.
My drogimi perfumami pachnące
Tamte gnojownikiem zajeżdżające.
Szanuję że wolicie, dziewczynę imieniem Iguana
Ale uwierzcie mi, że ona jest po prostu popaprana.
Nasze ciekawe gry w karty.
I towarzyszące im żarty.
To coś co wszyscy uwielbialiśmy
Teraz się bez przerwy raniliśmy
Wy we Francji, a my w Polsce
Tylko kupić bilet za dwa dolce.
Wybraliście Julitę noszącą okulary
Nie znoszę tej głupiej pinglary.
One Nam wmawiałą
Że się z Wami zadają.
Monika Alexa wcale nie zdradzała
Tylko raz się z Erykiem całowała.
Tylko raz z Radkiem wzięła ślub
Bez Was z niej został tylko trup.
Już we wrześniu zaczyna się szkoła
A wraz z nią, wielka nasza niedola.
Ona tęskni za zapachem Filipa bluzy
Teraz tańczy samotnie robiąc dziwne pozy.
Monice Patryk z Polski pozostaje
Lecz on nie pachnie tak wspaniale.
Ona Alexa ciągle na tapecie ma
I rozmyśla kiedy On wyzna, że Ona to właśnie ta jedyna.
Koniec.
Może trochę wredne ale serio nie lubię tych dziwczyn które ukradły nam chłopaków. No bo oni są z Francji xd hahaha w ogóle tacy mili i wgl.
Pozdro :***